Crematogaster biroi

Kolonię zakupiłem wczoraj. Robotnic jest około 70-100 a wata jest cała w larwach. Bez problemu łażą po szkle a ich liczba na arenie przy tak małej kolonii jest zadziwiająca i trochę przerażająca  Nie gardzą białkiem i przy tej ilości potomstwa wątpie że kiedyś będą narzekać.
Tu kilka fotek:
   
   
   

Pytania do dziennika: https://forum.antsofpoland.eu.org/showth...hp?tid=436

Dawno nie było aktualizacji. W tym czasie mrówki przeprowadziły się do małego gniazda z akrylu. Kolonia tygodniowo zjada 4 średnie karaczany argentyńskie które zawsze znikają  Niepokoi mnie jednak fakt że nie ma żadnego innego potomstwa nie licząc ponad setki larw, więc możliwe że to jakaś forma stagnacji. Kolonia zabarykadowała komorę z królową ścianą z larw 
   

Udało mi się też zrobić zdjęcie królowej w pełnej okazałości.

  20191118_162415-1.jpg (Rozmiar: 48 KB / Pobrań: 74)

Natomiast tu widać siedzącą na karaczanie zestresowaną robotnicę z kroplą jadu na żądle
   

Dziś wiekopomny moment. Po kilku miesiącach swego rodzaju stagnacji pojawiła się pierwsza poczwarka.  Nie mogę się doczekać aż, z tych wszystkich larw pojawią się nowe robotnice. Wtedy ich liczba zmusi mnie do zamówienia nowego gniazda. Teraz czas na foty:

   
A tutaj pierwsza poczwarka :-)