Dziennik Camponotus cruentatus

Witam,

W tym miejscu będę prowadziła dziennik mojej kolonii Camponotus cruentatus. 
Na początku pojawią się posty archiwalne, tak żeby była tutaj widoczna cała historia mojej kolonii. 

02.08.2017

Prosto z Hiszpanii dotarły do mnie 2 królowe ( będę tutaj opisywać tylko losy jednej z nich, ponieważ druga znalazła później nowego właściciela). Jedna z nich była z własnym potomstwem ( poczwarki i larwy) druga natomiast była bez potomstwa.

Kolejny Post archiwalny

09.08.2017 

W kolonii pojawiła się pierwsza robotnica. 



Niestety robotnice nanitic nie posiadają jeszcze ubarwienia charakterystycznego dla gatunku ( teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, ze pojawiło się ono dopiero po 1.5 rocznym oczekiwaniu).



Jako, że pojawiła się pierwsza robotnica, to mrówki dostały arenę i teraz będą musiały po pokarm wychodzić





11.08.2017 

W kolonii pojawiła się druga robotnica.





29.08.2017

W kolonii jest już ok 10 robotnic więc często wychodzą na spacery po arenie oraz bardzo chętnie pobierają białko.

---

02.09.2017 

Jednym z najchętniej pobieranych miodów był grecki miód z kwiatu pomarańczy.

---

18.09.2017

W kolonii jest obecnie 12 robotnic, 3 większe lary oraz kilka mniejszych.

---

14.02.2018

Kolonia nie chciała się przeprowadzić do nowej mokrej probówki, tylko wolała mieszkać w suchej oraz pobierać wodę z probówki obok.
90% diety mojej kolonii to pokarm białkowe, miód jest jedzony sporadycznie. Zaczęła się stagnacja.

---

24.04.2018 

Niestety po początkowym bardzo dobrym rozwoju miało miejsce załamanie. W kolonii było wielkie wymieranie i królowa została z 4 robotnicami oraz garstką potomstwa. Przez okres zimowy mrówki wpadły w stagnację i nie było rozwoju.

W akcie desperacji zrobiłam dla nich mini gniazdo z dużego pudełka po tic tac'ach z wypełnieniem korkowym.





02.05.2018 

Przeprowadza najwyraźniej pomogła i zastymulowała kolonię, a może po prostu w końcu poczuły "wiosnę".
Obecny stan kolonii to 4 robotnice, poczwarki oraz pakiet jaj.

Kolejny post archiwalny.


19.06.2018

Obecna temperatura jaka utrzymuje się u mojej kolonii to ok 28 stopni na arenie oraz 33.7 stopnia w gnieździe.



23.06.2018

Zdjęcia z sesji jednej z robotnic. Widać już powoli pojawiające się kolory.







28.06.2018 

Chyba można już powiedzieć, że kolonia odbiła się od kryzysu i znowu świetnie się rozwija. Najwyraźniej wyższe temperatury oraz przeprowadzka dobrze na nie podziałały.

---

19.07.2018

W kolonii nadal dobra passa :

---

08.08.2018

Filmik z karmienia moich Camponotus cruentatus.




Oraz grzecznościowe zdjęcie mojej drugiej królowej, która szukała wtedy nowego domu

---

23.08.2018

W gnieździe robi się coraz bardziej czarno.

---

31.08.2018

Można powiedzieć, że "czarno to widzę" ^^

---

03.09.2018 

Obecny stan kolonii to ok 70 robotnic (same minory), poczwarki, larwy i jaja.

---

05.10.2018

Powoli zaczynają się ucieczki robotnic. 
Jedna robotnica miała pecha i wbiła do gniazda Camponotus baldaccii, co odkryłam przez szczątki w ich gnieździe i na arenie.

---

22.10.2018

Obserwuję coraz częstsze ucieczki, ponieważ znajduję trupki cruentatus na arenach C.nicobarensis oraz C.badlaccii. 
Dzisiaj dla odmiany to Camponotus nicobarensis uciekły i zrobiły rajd na Camponotus cruentatus.
Obyło się bez większych strat. Niestety nie zrobiłam zdjęcia.

---

09.12.2018

U robotnic powoli widać coraz więcej koloru.

03.02.2019

Kolonia została zmuszona do przeprowadzki do nowego gniazda : 

---

13.02.2019

Chyba w końcu będzie media.

---

14.02.2019

Przez ciągłe ucieczki niestety liczebność robotnic się zmniejszyła ^^" 
W okresie zimowym obserwowałam również ponowną stagnację.

---

19.03.2019

W kolonii pojawiły się pierwsze tegoroczne poczwarki. 

---

20.03.2019 

Pierwszy raz od dłuższego czasu mogłam zaobserwować królową. Zazwyczaj jest schowana w gąszczu robotnic.

27.03.2019

Poczwarek przybywa.

---

10.04.2019

W końcu pojawiła się pierwsza media.






Nowe robotnice minor które się pojawiają również są już kolorowe

---

11.04.2019

Mogła zrobić lepsze zdjęcia : 

23.04.2019 

Niestety C.cruentatus mają fluon w głębokim poważaniu i nadal chodzą sobie na wycieczki.
Dzisiaj jedna taka wycieczka skończyła się na arenie Camponotus nicobarensis. Niestety uciekinierki mają pecha bo lokatorzy ich nie polubili zwłaszcza, że są dość często przez tą kolonię odwiedzani.