05 Paż 2019, 13:00
Według mnie taka folia po prostu tłumi trochę światła i równie dobrze mogłaby być innego koloru. Ja owijam probówki z samotnymi królowymi folią aluminiową.
Gdy kolonia podrośnie to nie owijam wcale. Kiedyś zasłaniałem ową folią gniazda, ale nie zauważyłem różnicy w zachowaniu mrówek (nie licząc paniki zaraz po zdjęciu folii).
Nie ma nagłych zmian natężenia światła, nie ma paniki.
Inaczej sprawa wygląda w gniazdach w których mrówki same robią sobie komory.
Większość gatunków obkleja wilgotnym budulcem ścianki chcąc się odizolować (szczególnie małe kolonie).
W takim przypadku zasłanianie gniazda spowoduje że mrówki będą kopać też przy szybie, co gwarantuje dobrą widoczność gdy takie gniazdo odsłonimy chcąc pstryknąć fotkę.
Poniżej zdjęcia kolonii L. niger których gniazdo na co dzień było zasłonięte.
Gdy kolonia podrośnie to nie owijam wcale. Kiedyś zasłaniałem ową folią gniazda, ale nie zauważyłem różnicy w zachowaniu mrówek (nie licząc paniki zaraz po zdjęciu folii).
Nie ma nagłych zmian natężenia światła, nie ma paniki.
Inaczej sprawa wygląda w gniazdach w których mrówki same robią sobie komory.
Większość gatunków obkleja wilgotnym budulcem ścianki chcąc się odizolować (szczególnie małe kolonie).
W takim przypadku zasłanianie gniazda spowoduje że mrówki będą kopać też przy szybie, co gwarantuje dobrą widoczność gdy takie gniazdo odsłonimy chcąc pstryknąć fotkę.
Poniżej zdjęcia kolonii L. niger których gniazdo na co dzień było zasłonięte.
