02 Sie 2018, 23:57
Atta i rodzima myrmekofauna (wpis archiwalny z 01.06.2017)
======================================================
Powiem jedną rzecz – ta mała eskapada przypomina mi trochę moją awanturniczą przeszłość sprzed wojny. Ach, to były czasy! ― Jolee Bindo
Zanim jeszcze Atta trafiły do mnie, to zastanawiałem się, jakby to było, gdyby umożliwić kolonii zaopatrywanie się w pokarm na własną rękę. Ale przede wszystkim, jakie będą konsekwencje spotkania z rodzimymi gatunkami mrówek. Wcześniej pisałem, że Atta, jako gatunek terytorialny, nie toleruje innych gatunków, i że łączenie ich na wspólnej arenie najprawdopodobniej zakończy się fiaskiem. Rzeczywiście artykuły naukowe mówią, że robotnice innych gatunków grzybiarek są zażarcie eliminowane z sąsiedztwa gniazda, jak i terenu, na którym furażeruje kolonia. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż chodzi zwyczajnie o konkurencję pokarmową. Jak jednak zachowują się Atta, gdy nie muszą rywalizować o liście? Jak zareagują na gatunek wcześniej sobie nieznany i co zrobi przedstawiciel tego gatunku po takim spotkaniu?
Gdy kolonia osiągnęła wystarczającą, moim zdaniem, liczebność, postanowiłem, że najwyższy czas, aby zrealizować ten pomysł... Dalsza część artykułu na: https://forum.antsofpoland.eu.org/showthread.php?tid=57
======================================================
[Chcę zadać pytanie]
======================================================
Powiem jedną rzecz – ta mała eskapada przypomina mi trochę moją awanturniczą przeszłość sprzed wojny. Ach, to były czasy! ― Jolee Bindo
Zanim jeszcze Atta trafiły do mnie, to zastanawiałem się, jakby to było, gdyby umożliwić kolonii zaopatrywanie się w pokarm na własną rękę. Ale przede wszystkim, jakie będą konsekwencje spotkania z rodzimymi gatunkami mrówek. Wcześniej pisałem, że Atta, jako gatunek terytorialny, nie toleruje innych gatunków, i że łączenie ich na wspólnej arenie najprawdopodobniej zakończy się fiaskiem. Rzeczywiście artykuły naukowe mówią, że robotnice innych gatunków grzybiarek są zażarcie eliminowane z sąsiedztwa gniazda, jak i terenu, na którym furażeruje kolonia. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż chodzi zwyczajnie o konkurencję pokarmową. Jak jednak zachowują się Atta, gdy nie muszą rywalizować o liście? Jak zareagują na gatunek wcześniej sobie nieznany i co zrobi przedstawiciel tego gatunku po takim spotkaniu?
Gdy kolonia osiągnęła wystarczającą, moim zdaniem, liczebność, postanowiłem, że najwyższy czas, aby zrealizować ten pomysł... Dalsza część artykułu na: https://forum.antsofpoland.eu.org/showthread.php?tid=57
======================================================
[Chcę zadać pytanie]
