09 Gru 2019, 00:52
Kiedy samce się pojawiły, wcale nie było tak trudno odróznić ich od skrzydlatych królowych. Formy płciowe Tetramorium bicarinatum nie różnią się przecież w jakiś znaczny sposób od form płciowych naszych Tetramorium, które przy odrobinie szczęścia możemy obserwować co roku (a jak pokazał ubiegły rok nawet i dwa razy).
Co do karmienia - próbowałem podawać słonecznik i tarte orzechy nerkowca, które podaję moim polskim Tetramorium. O ile rodzima kolonia natychmiast ciągnie je do gniazda, o tyle Tetramorium bicarinatum nie zainteresowały się nimi wcale. Jako zamiennik miodu podaję syrop z agawy i ten jest zjadany równie chętnie co miód.
Nie zauważyłem, żeby okres rozwoju od jaja do imago był dużo krótszy niż u naszych Tetramorium. Jest on rzecz jasna zależny od temperatury. Zdaje mi się jednak, że wrażenie, że u T.bicarinatum następuje to szybciej, może być wywołane dużo większą ilością potomstwa. Gdy obficie czerwi kilka, a nie jedna królowa, wykluwających się z jaj larw i dojrzewających poczwarek jest tyle, że nie sposób dokładnie ocenić, z którego rzutu jest to potomstwo.
Co do karmienia - próbowałem podawać słonecznik i tarte orzechy nerkowca, które podaję moim polskim Tetramorium. O ile rodzima kolonia natychmiast ciągnie je do gniazda, o tyle Tetramorium bicarinatum nie zainteresowały się nimi wcale. Jako zamiennik miodu podaję syrop z agawy i ten jest zjadany równie chętnie co miód.
Nie zauważyłem, żeby okres rozwoju od jaja do imago był dużo krótszy niż u naszych Tetramorium. Jest on rzecz jasna zależny od temperatury. Zdaje mi się jednak, że wrażenie, że u T.bicarinatum następuje to szybciej, może być wywołane dużo większą ilością potomstwa. Gdy obficie czerwi kilka, a nie jedna królowa, wykluwających się z jaj larw i dojrzewających poczwarek jest tyle, że nie sposób dokładnie ocenić, z którego rzutu jest to potomstwo.
