12 Gru 2019, 11:29
W nowym gnieździe naliczyłem 17 bezskrzydłych królowych. Mrówek zaczęło przybywać niemalże w oczach. W niektórych momentach potomstwa było tak dużo i poczwarki dojrzewały w takim tempie, że kolonia potrafiła z dnia na dzień wypełnić niemal całą kolejną pojedynczą komorę gniazda. Kiedy jednak przyszły chłodniejsze dni i temperatura w pomieszczeniu, w którym stoi formikarium zaczęła spadać - zwłaszcza w ciągu nocy - o kilka stopni, kolonia nieco zwolniła. Jeszcze przez pewien czas nie dogrzewałem gniazda. Potomstwo dojrzewało rzecz jasna wolniej. Mimo to rozwój był imponujący.
Przez cały czas kolonia zjadała wszelkie owady, które jej podawałem: muchy domowe, mączniki, karaczany tureckie, karaczany argentyńskie, karaczany madagaskarskie.
Kilka godzin po przymocowaniu do gniazda kabla grzewczego, mrówki przeniosły większość poczwarek i większych larw jak najbliżej źródła ciepła. Sprzedawca wskazał Dżakartę w Indonezji jako miejsce pochodzenia kolonii. Sprawdziłem, jakie temperatury tam panują. Przez cały rok temperatura waha się tam średnio między 25 a 30 stopni Celsjusza. Chyba się tam przeprowadzę
I tak dochodzimy do momentu, w którym kolonia znajduje się teraz. Liczba bezskrzydłych królowych to niespełna 20. Swoją drogą ciekaw jestem, jak niektórzy z taką dokładnością określają ilość płodnych matek w swoich koloniach Tetramorium bicarinatum. Zwłaszcza gdy w mediach społecznościowych widzę wpisy typu: mam trzydzieści królowych i kolejna zrzuciła skrzydła. W tłumie robotnic, wśród stosów potomstwa moje bezskrzydłe królowe są w zasadzie niepoliczalne. A na komendę: kolejno odlicz! nie reagują.
Przez cały czas kolonia zjadała wszelkie owady, które jej podawałem: muchy domowe, mączniki, karaczany tureckie, karaczany argentyńskie, karaczany madagaskarskie.
Kilka godzin po przymocowaniu do gniazda kabla grzewczego, mrówki przeniosły większość poczwarek i większych larw jak najbliżej źródła ciepła. Sprzedawca wskazał Dżakartę w Indonezji jako miejsce pochodzenia kolonii. Sprawdziłem, jakie temperatury tam panują. Przez cały rok temperatura waha się tam średnio między 25 a 30 stopni Celsjusza. Chyba się tam przeprowadzę
I tak dochodzimy do momentu, w którym kolonia znajduje się teraz. Liczba bezskrzydłych królowych to niespełna 20. Swoją drogą ciekaw jestem, jak niektórzy z taką dokładnością określają ilość płodnych matek w swoich koloniach Tetramorium bicarinatum. Zwłaszcza gdy w mediach społecznościowych widzę wpisy typu: mam trzydzieści królowych i kolejna zrzuciła skrzydła. W tłumie robotnic, wśród stosów potomstwa moje bezskrzydłe królowe są w zasadzie niepoliczalne. A na komendę: kolejno odlicz! nie reagują.
