12 Mar 2021, 18:00
Kolonia została wyjęta 18.02.2021 z lodówki. Szybko zaczęły się budzić, już 1.03.2021 zauważyłem pierwsze jajko w nowym sezonie. W dniu pisania postu wygląda na to, że wszelkie problemy zaniknęły - larwy są karmione i się przepoczwarczają, jaj jest ładny stosik, mrówki jedzą białko.
27.02.2021 zostały zabrane z chłodnego miejsca i zawisły ponownie na swoim miejscu:
Szybko pogryzły gniazdo i niestety dogryzły się do komory nawadniającej, więc teraz muszą same sobie je nawadniać. Nie dogryzły się tylko do dwóch małych komór, za to wyżłobiły niejedną własną. Poczwarek i dużych larw jest już wystarczająco, żebym przestał obawiać się wyginięcia tej kolonii. Zdjęcie niestety mocno od góry, bo robię z fleszem - bez niego mam zbyt słabe oświetlenie.
12.03.2021:
Jajec też nie brakuje.
27.02.2021 zostały zabrane z chłodnego miejsca i zawisły ponownie na swoim miejscu:
Szybko pogryzły gniazdo i niestety dogryzły się do komory nawadniającej, więc teraz muszą same sobie je nawadniać. Nie dogryzły się tylko do dwóch małych komór, za to wyżłobiły niejedną własną. Poczwarek i dużych larw jest już wystarczająco, żebym przestał obawiać się wyginięcia tej kolonii. Zdjęcie niestety mocno od góry, bo robię z fleszem - bez niego mam zbyt słabe oświetlenie.
12.03.2021:
Jajec też nie brakuje.
