Zimowanie zakończyło się zgodnie z terminem, mróki ani myślały o dalszym rozwoju. Karmiłem żadko, białko nie znikało w ogóle a miód ledwo co. C fallax to gatunek niechęty do rozwoju w niewoli więc przypuszczałem że moja kolonia też padnie jak inne . Kiedy postanowiłem nakarmić kolonie , a bardziej dodać miód i zmienić owada zobaczyłem że baiłko znikło, patrze dalej, larwy nakarmione, nawet pojawiła się jedna mikro larwa. Niebyłem pewien czy jej nie widzałem czy to nowa larwa. Kiedy podałem białko rzuciły się na nie jak nigdy. Karmiłem częściej, a moje zainteresowanie kolonią wróciło. Podczas któregoś karmienia zobaczyłem że jest pięć małych larw i dwie duże. Zaglądałęm częściej już nie tylko jak trzeba karmić tylko z czystej ciekawości. Dziś zastałem to:
Nie wiem tylko co się stało z tą drugą , większą larwą. Dziś mogę już śmiało powiedzieć że Camponotus fallax nie są już w stagnacji
Nie wiem tylko co się stało z tą drugą , większą larwą. Dziś mogę już śmiało powiedzieć że Camponotus fallax nie są już w stagnacji
