24 Cze 2023, 19:26
2023.03.02 "artystyczne" ujęcie stosów poczwarek
Ponieważ arena cieszyła się przesadnym zainteresowaniem postanowiłem zainwestować w większy model. Udało mi się znaleźć lokalnie produkcję Curtusa w rozmiarze 60x35x10 cm (ze zdejmowalnym rantem!) w dobrej cenie i szybko zastąpiła ona dotychczasową 30x30x15 cm (2023.05.03).
Niedługo potem (2023.05.06) dołączyłem mrówkom jeszcze jedno gniazdo w rozmiarze 30x30x2 cm, tym razem wypełnione niewielką ilością mieszanki piasku i gliny na dnie, a wyżej pokruszonym próchnem dębowym. Udało mi się także pozyskać kawał opuszczonego gniazda dzikich kartonówek, z którego wyłamałem trochę kartonowych struktur i posypałem po wierzchu gniazda. Wcisnąłem także kawałeczek w gniazdo ziemne.
Nowe gniazdo cieszy się powodzeniem. Szybko załapały, że do tego kartonu to trzeba coś dobudować, ale... niestety tylko część jest trwała. W efekcie są dwa obszary zabudowane od ściany do ściany, z czego jeden ma sporą część wybudowaną w przestrzeni, w której kawałków dzikiego gniazda nie było, ale jest też masa pustej przestrzeni, z której robotnice wybrały materiał, po czym ich nowe kawałki struktur się zawalały. Podobnie w ziemniaku - nabudowały coś na kawałek dzikiego kartonu, wyglądało to jakby dobudowały przedłużenia łączące ten kawałek ze ściankami, aż tu któregoś dnia w tym miejscu pojawiła się dziura, a po kartonie ślad zaginął. Aaaaleee... wcześniej co chwilę budowały coś z piasku i co chwilę dochodziło do zawalenia tego czegoś, a obecnie od dawna nic nie próbują budować (w obu gniazdach), a w obu znajduje się trochę stabilnych struktur, a w gnieździe ziemnym mają one zauważalnie ciemniejszy kolor niż piasek w innych miejscach.
Nie próbują w ogóle przenosić kawałków próchna do gniazda ziemnego. Mimo szarpania dużych ilości waty z próbówek nie znoszą jej do gniazd, jedynie w próbówkach na arenie robią stacje do przepoczwarczania larw z watą jako materiałem pomocniczym.
Po drodze próbowałem adoptować mnóstwo królowych. Wszystkie bezskutecznie. Ukradłem też tej kolonii sporo poczwarek i niewybarwionych robotnic celem założenia nowej kolonii - to również się nie udało. Ale obecna królowa wciąż żyje, więc pozostaje mi hodować, obserwować.
Obecny stan gniazd:
2023.06.23
I zdjęcie poglądowe na całość setupu:
Ponieważ arena cieszyła się przesadnym zainteresowaniem postanowiłem zainwestować w większy model. Udało mi się znaleźć lokalnie produkcję Curtusa w rozmiarze 60x35x10 cm (ze zdejmowalnym rantem!) w dobrej cenie i szybko zastąpiła ona dotychczasową 30x30x15 cm (2023.05.03).
Niedługo potem (2023.05.06) dołączyłem mrówkom jeszcze jedno gniazdo w rozmiarze 30x30x2 cm, tym razem wypełnione niewielką ilością mieszanki piasku i gliny na dnie, a wyżej pokruszonym próchnem dębowym. Udało mi się także pozyskać kawał opuszczonego gniazda dzikich kartonówek, z którego wyłamałem trochę kartonowych struktur i posypałem po wierzchu gniazda. Wcisnąłem także kawałeczek w gniazdo ziemne.
Nowe gniazdo cieszy się powodzeniem. Szybko załapały, że do tego kartonu to trzeba coś dobudować, ale... niestety tylko część jest trwała. W efekcie są dwa obszary zabudowane od ściany do ściany, z czego jeden ma sporą część wybudowaną w przestrzeni, w której kawałków dzikiego gniazda nie było, ale jest też masa pustej przestrzeni, z której robotnice wybrały materiał, po czym ich nowe kawałki struktur się zawalały. Podobnie w ziemniaku - nabudowały coś na kawałek dzikiego kartonu, wyglądało to jakby dobudowały przedłużenia łączące ten kawałek ze ściankami, aż tu któregoś dnia w tym miejscu pojawiła się dziura, a po kartonie ślad zaginął. Aaaaleee... wcześniej co chwilę budowały coś z piasku i co chwilę dochodziło do zawalenia tego czegoś, a obecnie od dawna nic nie próbują budować (w obu gniazdach), a w obu znajduje się trochę stabilnych struktur, a w gnieździe ziemnym mają one zauważalnie ciemniejszy kolor niż piasek w innych miejscach.
Nie próbują w ogóle przenosić kawałków próchna do gniazda ziemnego. Mimo szarpania dużych ilości waty z próbówek nie znoszą jej do gniazd, jedynie w próbówkach na arenie robią stacje do przepoczwarczania larw z watą jako materiałem pomocniczym.
Po drodze próbowałem adoptować mnóstwo królowych. Wszystkie bezskutecznie. Ukradłem też tej kolonii sporo poczwarek i niewybarwionych robotnic celem założenia nowej kolonii - to również się nie udało. Ale obecna królowa wciąż żyje, więc pozostaje mi hodować, obserwować.
Obecny stan gniazd:
2023.06.23
I zdjęcie poglądowe na całość setupu:
