Tak, mają w najgorętszym punkcie gniazda w najgorętsze dni temperaturę wyższą niż ludzkiego ciała
Oczywiście przy normalnych dniach, gdy w pokoju mam 20-22℃ temperatura tam jest sporo niższa, ale nadal powyżej 30℃ w miejscach najbliższych do kabla. Temperatura szybko spada im dalej od kabla, tworzy się gradient, w gnieździe są miejsca w temperaturze zupełnie pokojowej - plastik to słaby przewodnik ciepła, a korek to w ogóle izolator, więc "zasięg działania" kabla oceniam na nie więcej niż 5 cm od niego. Jak na zdjęciu z dziennika - wszystkie poczwarki są trzymane jak najbliżej kabla.
https://forum.antsofpoland.eu.org/attach...p?aid=2591
Osobiście nie prowadziłem aż tak dokładnych obserwacji, ale z dziennika Camponotus barbaricus autorstwa Serafine (https://www.formiculture.com/topic/4167-...arbaricus/) dowiedziałem się, że tempo rozwoju potomstwa wzrasta dwukrotnie przy zmianie z 25℃ do 30℃! Jest to też zgodne z moimi obserwacjami, że w temperaturze pokojowej (20-22℃) potomstwo ledwie się rozwija, jest go mało i kolonia w zasadzie stoi w miejscu, a dogrzewanie ma silny pozytywny wpływ na rozwój gmachówek. Nie testowałem dokładnych temperatur, ja wolę dać mrówkom wybór miejsca gorącego lub zimnego i obserwować, co robią - a wychodzi z tego, że poczwarki uwielbiają skwar. Dlatego nie dziwi mnie, że w 20-21℃ u Ciebie rozwój jest kiepski. Natomiast w 25-28℃ powinno być już całkiem OK...
Mata 10 W zdecydowanie wystarczy do niezłego podsmażenia mrówek. Na wszelki wypadek nigdy nie ogrzewaj całego gniazda/próbówki! Niech zawsze mają gdzie uciec. Termoregulator da się ustawić źle lub może się po prostu popsuć - zawsze warto się zabezpieczyć.
Na początek postaw też matę bez żadnych mrówek bez regulatora i zmierz różnicę pomiędzy temperaturą pokojową a temperaturą na macie. Ta różnica będzie Twoim wyznacznikiem maksimum, jakie możesz osiągnąć.
Nie umiem ocenić żywotności robotnic, ale 1-3 lat brzmi sensownie.
Oczywiście przy normalnych dniach, gdy w pokoju mam 20-22℃ temperatura tam jest sporo niższa, ale nadal powyżej 30℃ w miejscach najbliższych do kabla. Temperatura szybko spada im dalej od kabla, tworzy się gradient, w gnieździe są miejsca w temperaturze zupełnie pokojowej - plastik to słaby przewodnik ciepła, a korek to w ogóle izolator, więc "zasięg działania" kabla oceniam na nie więcej niż 5 cm od niego. Jak na zdjęciu z dziennika - wszystkie poczwarki są trzymane jak najbliżej kabla.https://forum.antsofpoland.eu.org/attach...p?aid=2591
Osobiście nie prowadziłem aż tak dokładnych obserwacji, ale z dziennika Camponotus barbaricus autorstwa Serafine (https://www.formiculture.com/topic/4167-...arbaricus/) dowiedziałem się, że tempo rozwoju potomstwa wzrasta dwukrotnie przy zmianie z 25℃ do 30℃! Jest to też zgodne z moimi obserwacjami, że w temperaturze pokojowej (20-22℃) potomstwo ledwie się rozwija, jest go mało i kolonia w zasadzie stoi w miejscu, a dogrzewanie ma silny pozytywny wpływ na rozwój gmachówek. Nie testowałem dokładnych temperatur, ja wolę dać mrówkom wybór miejsca gorącego lub zimnego i obserwować, co robią - a wychodzi z tego, że poczwarki uwielbiają skwar. Dlatego nie dziwi mnie, że w 20-21℃ u Ciebie rozwój jest kiepski. Natomiast w 25-28℃ powinno być już całkiem OK...
Mata 10 W zdecydowanie wystarczy do niezłego podsmażenia mrówek. Na wszelki wypadek nigdy nie ogrzewaj całego gniazda/próbówki! Niech zawsze mają gdzie uciec. Termoregulator da się ustawić źle lub może się po prostu popsuć - zawsze warto się zabezpieczyć.
Na początek postaw też matę bez żadnych mrówek bez regulatora i zmierz różnicę pomiędzy temperaturą pokojową a temperaturą na macie. Ta różnica będzie Twoim wyznacznikiem maksimum, jakie możesz osiągnąć.
Nie umiem ocenić żywotności robotnic, ale 1-3 lat brzmi sensownie.
