16 Gru 2024, 22:15
Zdziwniej i zdziwniej. W pozostałej garsteczce bezskrzydłych samic dzieje się nieźle. Tylko jedna z nich padła, robotnice wciąż żyją. Mało tego - w próbówce jest coraz więcej jaj, aż nieco przerażająco wiele jak na tak małą siłę roboczą. Do tego nie są one luźno rozrzucone ani pozostawione bez opieki, jak to bywało u bezskrzydłych samic odłowionych z areny w poprzednich sezonach - dziś zobaczyłem pierwszą larwę, na zdjęciu przysłoniętą przez jedną z królowych. Do tej pory u odseparowanych królowych do stadium larwy udało mi się doprowadzić tylko jedną, której podrzuciłem poczwarki, ale jej zachowanie wyraźnie sugerowało bycie niezaplemnioną. Tu kolonia zachowuje się jak... kolonia. Moje nadzieje na to, że właściwa królowa przeżyła rosną. Nie nastawiam się jednak na sukces - żeby kolonia odbiła, to te dwie robotnice i bezskrzydłe królowe muszą zdać sobie sprawę, że trzeba zebrać białka, póki co nie widziałem zainteresowania podrzuconymi robalami... Ewentualnie królowe muszą podzielić się zgromadzonymi zapasami, ale bez podrzucania kukułczych, samczych jaj. Bo kto wie, może te jaja wszystkie są niezaplemnione :/
