19 Lut 2025, 12:24
Z Myrmica problem jest taki, że potrzeba sporej garści wiedzy i dobrej lupy do ich identyfikacji. W związku z tym w internecie sporo jest zdjęć niepoprawnie zidentyfikowanych Myrmica, a sklepy - zwłaszcza brytyjskie - wprost uwielbiają nazywać każdą Myrmica jako rubra. W związku z tym polecam szukać zdjęć M. rubra na antweb, bo tam na pewno są dobrze oznaczone.
Polecam też jednak nie skupiać się na samych M. rubra. Większość Myrmica jest do siebie podobna również w hodowli i z perspektywy hodowlanej głównie różnią się tylko rozmiarem i kolorem.
U nas w kraju nazywanie każdej Myrmica jako M. rubra na szczęście zostało wyrugowane i raczej o nieokreślonym bliżej gatunku pisze się Myrmica sp.
Gniazda Myrmica można znaleźć płytko, np. pod leżącym kawałkiem drewna, kamieniem, pomiędzy drewnem a korą butwiejącego drewna. Polecam jednak spróbować startu od zera. Wczesną wiosną królowe, które poleciały w lot godowy w zeszłym roku, wychodzą furażerować lub szukać lepszego lokum. Z takiej królowej da się wyprowadzić kolonię od zera.
Co do zimowania... tak, wymagają, ale nie muszą chcieć zimować zgodnie z sezonem na zewnątrz. Jednemu hodowcy kolonia przez ponad 2 lata nie chciała zimować, aż urosła do rozmiaru pozwalającego na produkcję form płciowych - wtedy zachciały zimować, bo często u gatunków z naszego klimatu larwy form płciowych muszą przezimować (podczas gdy robotnic - nie)
Polecam też jednak nie skupiać się na samych M. rubra. Większość Myrmica jest do siebie podobna również w hodowli i z perspektywy hodowlanej głównie różnią się tylko rozmiarem i kolorem.
U nas w kraju nazywanie każdej Myrmica jako M. rubra na szczęście zostało wyrugowane i raczej o nieokreślonym bliżej gatunku pisze się Myrmica sp.
Gniazda Myrmica można znaleźć płytko, np. pod leżącym kawałkiem drewna, kamieniem, pomiędzy drewnem a korą butwiejącego drewna. Polecam jednak spróbować startu od zera. Wczesną wiosną królowe, które poleciały w lot godowy w zeszłym roku, wychodzą furażerować lub szukać lepszego lokum. Z takiej królowej da się wyprowadzić kolonię od zera.
Co do zimowania... tak, wymagają, ale nie muszą chcieć zimować zgodnie z sezonem na zewnątrz. Jednemu hodowcy kolonia przez ponad 2 lata nie chciała zimować, aż urosła do rozmiaru pozwalającego na produkcję form płciowych - wtedy zachciały zimować, bo często u gatunków z naszego klimatu larwy form płciowych muszą przezimować (podczas gdy robotnic - nie)
