Od ostatniego wpisu, czyli przez prawie pięćdziesiąt dni, w kolonii przybywa kilkadziesiąt robotnic.
Mrówki jedzą kawałki świerszczy i szarańczy, a także muszki owocowe. Karmię małymi porcjami codziennie. Pochłaniają też ogromne ilości miodu, który wciąż podaję kroplami na gałązkach.
Gdy załącza się podłączony do termostatu kabel grzewczy, robotnice znoszą potomstwo w miejsce bezpośrednio nad nim. Nie jest to jednak optymalne dogrzewanie, bo sonda termostatu umiejscowiona jest wciąż w sąsiednim gnieździe zamieszkiwanym przez kolonię M. barbarus.
W przeciągu ostatnich dwóch tygodni mniej więcej co dwa dni pada jedna lub dwie robotnice. Do tej pory padło ich kilkanaście. Nie umiem ustalić przyczyny. Domyślam się tylko, że może to mieć związek z nieregularnym, niedostatecznym dogrzewaniem, co skłania mnie do zakupu dodatkowego kabla grzewczego i termostatu. Sondę termostatu umieszczam w probówce i po konsultacjach z kilkoma bogatszymi w wiedzę osobami, ustawiam temperaturę zadaną na 29,5°C. Gniazdo nagrzewa się dość szybko, temperatura w gnieździe rośnie jeszcze przez dłuższą chwilę nawet po wyłączeniu się kabla grzewczego i oscyluje wokół 30°C, w środku dnia osiągając nawet 32°C. Mrówkom najwyraźniej to odpowiada, bo przenoszą potomstwo w najcieplejsze części gniazda, bezpośrednio nad kabel.
Obecny stan kolonii:
Królowa
około 60 robotnic
kilka poczwarek
niewielki pakiet jajek
Poniżej kilka zdjęć zrobionych przez ostatnie kilkadziesiąt dni
najwięcej jajek królowa składa w największe upały, kiedy temperatura w sąsiednim gnieździe M. barbarus przekracza 30°C
robotnice przenoszą potomstwo w najcieplejsze miejsce w gnieździe
mrówki jedzą owady codziennie natychmiast po podaniu
sonda termostatu umieszczona w probówce
Mrówki jedzą kawałki świerszczy i szarańczy, a także muszki owocowe. Karmię małymi porcjami codziennie. Pochłaniają też ogromne ilości miodu, który wciąż podaję kroplami na gałązkach.
Gdy załącza się podłączony do termostatu kabel grzewczy, robotnice znoszą potomstwo w miejsce bezpośrednio nad nim. Nie jest to jednak optymalne dogrzewanie, bo sonda termostatu umiejscowiona jest wciąż w sąsiednim gnieździe zamieszkiwanym przez kolonię M. barbarus.
W przeciągu ostatnich dwóch tygodni mniej więcej co dwa dni pada jedna lub dwie robotnice. Do tej pory padło ich kilkanaście. Nie umiem ustalić przyczyny. Domyślam się tylko, że może to mieć związek z nieregularnym, niedostatecznym dogrzewaniem, co skłania mnie do zakupu dodatkowego kabla grzewczego i termostatu. Sondę termostatu umieszczam w probówce i po konsultacjach z kilkoma bogatszymi w wiedzę osobami, ustawiam temperaturę zadaną na 29,5°C. Gniazdo nagrzewa się dość szybko, temperatura w gnieździe rośnie jeszcze przez dłuższą chwilę nawet po wyłączeniu się kabla grzewczego i oscyluje wokół 30°C, w środku dnia osiągając nawet 32°C. Mrówkom najwyraźniej to odpowiada, bo przenoszą potomstwo w najcieplejsze części gniazda, bezpośrednio nad kabel.
Obecny stan kolonii:
Królowa
około 60 robotnic
kilka poczwarek
niewielki pakiet jajek
Poniżej kilka zdjęć zrobionych przez ostatnie kilkadziesiąt dni
